W poniedziałek, 17 czerwca, Rada Europy przyjęła rozporządzenie w sprawie Odbudowy Zasobów Przyrodniczych – Nature Restoration Law. Spośród 27 państw członkowskich, za przyjęciem głosowało 15. Polska, pomimo apelu Państwowej Rady Ochrony Przyrody, organizacji pozarządowych oraz ponad 200 naukowców, nie zmieniła zdania i głosowała przeciw.
Rozporządzenie zakłada, że do 2030 roku co najmniej 20 proc. terenów podmokłych, rzek, lasów, użytków zielonych, a także ekosystemów morskich ma zostać objętych działaniami naprawczymi. Do 2050 roku wszystkie takie obszary powinny zostać odbudowane. Obecnie, według danych Komisji Europejskiej, 81 proc. siedlisk w całej Unii jest w złym stanie.
NRL jest bardzo szerokie – obejmuje zapisy dotyczące odwrócenia spadku populacji owadów zapylających, przywracania siedlisk morskich, renaturyzacji rzek, poprawy stanu lasów, odtwarzania torfowisk, zazielenienia miast, a także poprawy ekosystemów rolniczych poprzez m.in.:
– zwiększenie zasobów węgla organicznego w glebach mineralnych,
– odbudowę gleb organicznych użytkowanych rolniczo poprzez m.in. ponowne nawodnienie osuszonych torfowisk,
– zwiększenie odsetka gruntów rolnych z elementami krajobrazu o wysokiej różnorodności,
– zwiększenie liczebności pospolitych ptaków krajobrazu rolniczego,
– zwiększenie liczebności motyli na obszarach trawiastych.
Wśród polskich rolników główną obawę budzą zapisy mówiące o ponownym zalaniu wodą niektórych terenów użytkowanych obecnie rolniczo.
Jednakże zgodnie z art. 11 Rozporządzenia o Odbudowie Zasobów przyrodniczych, ponowne nawadnianie gruntów jest dobrowolne, a państwa członkowskie będą zobowiązane do stosowania dotacji tak, aby zachęcić rolników i prywatnych właścicieli gruntów do ponownego nawadniania.
Dodatkowym argumentem, mogącym uspokoić rolników, jest to, że odtworzenie mokradeł na ziemiach rolnych do 2050 r. będzie można wdrożyć na terenach państwowych, bez ingerencji w grunty prywatne czy dzierżawione.